No cóż, dość narzekań, może jeszcze nie wszystko stracone.
Miłe wspomnienie lata ...
czarujący morza brzeg, przypływ energii, wiatru i muszelek
Nasz ukochany weekendowy domek z ogródkiem: sadzimy, pielimy, kopiemy, zbieramy, wymyślamy i odpoczywamy. Bardzo, ale to bardzo! lubimy tu być.
Pozdrawiam jeszcze ciepłymi, wesołymi promieniami słonka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz