Wreszcie byłam z rodzinką na działeczce. Wiele planów dotyczących wiosennych porządków minęło z wiatrem, ale coś tam się zrobiło. W przerwach między leniuchowaniami udało nam się zrobić
syropik (miód) z żółciutkich mleczyków. Moje ukochane dziecko pozbierało kwiatki i zaczęło swoje dzieło, oczywiście ja musiałam skończyć bo się chyba znudziła i gdzieś znikła pośród traw wiosennych.
Oto
przepis (otrzymany od cioci z pięknych podlaskich stron):
500 kwiatków mleczy
1 litr wody
1 cytrtyna ze skórką
To wszystko należy gotować 1 godzinę (oczywiście pod przykryciem), odcedzić.
Następnie trzeba dodać:
2 kg cukru
sok z trzech cytryn (jeśli mniejsze, to 4 szt.)
Teraz wszystko razem gotujemy 45 minut. Gorące przelewamy do słoiczków i zamykamy.
Tym razem pasteryzowałam kilka minut. Wcześniej tego nie robiłam ale wyszedł nam troszkę rzadki (z powodu nieco większej ilości wody lub mniejszej ilości kwiatków, sama nie wiem, bo córcia się wtrącała) więc wolałam zapasteryzować.
Pozdrawiam i życzę miłego zbierania tym, którzy zechcą spróbować cudownego smaczku mleczyka.